wtorek, 17 lipca 2012

Chapter 11

   Wczoraj był na prawdę zakręcony day. Pamiętam go, jakby to było wczoraj XD
Obudziłam się koło dziewiątej. Szybciutki prysznic, upiększanie, ciuszki, szpileczki i wuala ! Seks dupa gotowa do pokazania się na mieście XD. Jakoś tak jak zwykle nie chciało mi się stroić :P.
Włoski rozpuściłam ( co jest dziwne ,bo zawsze chodzę w koczku ) i pofalowałam lokówką.
Jeszcze tylko muśnięcie ust błyszczykiem, podkreślenie delikatnie rzęs tuszem... Dzwonek do drzwi. Ruszyłam, by je otworzyć.
U progu stał nie kto inny jak Miley Cyrus. Była zadowolona ,ale najwyraźniej na mój widok mina jej zbrzydła.
- Cześć Miley, co tam?- spytałam grzecznie.
- No hej...- i prześlizgnęła się obok mnie. Powiedziałabym jej coś ,ale to niestety mieszkanie Cleo, a skoro Cyrus do niej wpadała nie mogę stroić fochów...
- Majliś !- krzyknęła Cleo w pidżamce w kotki.
- Cleoś !- rzuciła się jej na szyje.
Dobra, przyznaje, to było dziwne.
I tak oglądałyśmy film w salonie. Tsa, oglądałyśmy... One plotkowały na sofie, a ja paczałam w ekran i wpieprzałam popcorn.

Po jakiejś godzince, półtorej wreszcie się zebrały. Poszły do pokoju Leo. Po chwili Cyrus i ona wyszła już przygotowane do wyjścia.
- Wróce jutro popołudniu - powiadomiła Cleo i dała mi buziaka w policzek. Cyrus wyszła bez słowa.
I tak siedziałam sobie sama wcinając popcorn do 14. Aż nagle zadzwonił telefon. Ni z gruszki, ni z pietruszki po prostu usłyszałam dzwonek " Boyfriend " Bieber'a. Skąd ? Z miejsca obok.
CYRUS ZOSTAWIŁA KOMÓRKE !
Wyświetlacz : Gomeeez...
Zielona słuchaweczka- odbierz.

- Tak. ?
- Miley ?- spytała niepewnie.
- Nie, Cyrus zostawiła u mnie komórkę. Tutaj Ashley, pamiętasz ? Ta uciekająca przed glutowatym gówienkiem.- roześmiała się.
- Tak, pamiętam. Dzwonię ,bo... zresztą nieważne. Kiedy mogę się do niej dodzwonić ?
- Prawdopodobnie jutro.- stwierdzam ,że Cleo wróci pewnie z nią.
- Oki. - zauważyłam ,że jest troszeczke zmartwiona.
- Coś nie tak ?- spytałam po chwili ciszy.
- Wszystko w porządku.- wciągnęła nosem katar. czyżby płacz ?
- To może spotkamy się dzisiaj ?- Ahh, i tak nie mam nic innego do roboty.
- Eee... Pewnie- chyba była zdziwiona moją propozycją. - może w kafeterii "Mia" ?
- Spoko. Zaraz tam będę. Pa !
I rozłączyłam się.

                  * W kafeterii *
Gdy tan przybyłam, Selena kierowała się w moją stronę.
 
- Cześć Sel- przytuliłam ją. Na co dzień nie słucham jej muzyki, wgl raczej za nią nie przepadam. No ale dam jej szanse, może będzie spoko.
- Hej Ash.- uśmiechnęła się delikatnie.
Zaczęłyśmy iść.
- Sel , wiem ,że coś jest nie tak. Powiesz mi czy nie ?- wiem, że będzie trzeba na nią naciskać.
- Ok- przygryzła dolną wargę. Jej, łatwo poszło.
Usiadłyśmy na ławeczce w parku.
- Caluteńka zamieniam się w słuch.
I tak opowiedziała mi o tym, że boi się o związek z Justin'em. Po prostu on ostatnio bardzo dużo czasu spędza z Cyrus. Prasa cały czas pisze o ich zerwaniu. Wszędzie pojawia sie on i Miley. Dzwoniła na jej komórkę po to, aby powiadomić ją, żeby może odczepiła się od jej chłopaka. Próbowała wykonać ten telefon już od dobrych 2 tygodni. Gdy wreszcie zebrała sie na odwagę, odebrałam ja. Ta, Ashley zawsze wszystko schrzani XD.
Jakby tego było mało, ostatnio ona i Jus zaczęli się kłócić.

Nastała niezręczna cisza. Co miałam zrobić ?
- Wiesz, nikt nie powiedział, że będzie wam łatwo.- stwierdziłam.
- Ta, ale nikt nie powiedział ,ze będzie tak ciężko. Do tego ci paparazzi, są wszędzie- złapała się za głowę.- Nie daje rady, setki z nich prawdopodobnie właśnie stoi przed moim domem.
Ten temat nadawałby się na reality show XD. A tak na poważnie to wpadłam na pewien plan :
- Chodź do mnie na noc. Tam nikt nie bśdzie ci się narzucał. Odpoczniesz.
- Nie chce się narzucać- widziałam w jej oczach, że najchętniej wbiegłaby do mojej chałupy XD.
- Ruszaj dupe i nie marudź- i tak zaciągnęłam ją za rączke jak małego dzidziusia do domu.- rozgość się.

Wlazłam do kuchni i zaczęłam robić jedzenie. Co jak co ale Gomez jest strasznie chuda. Pewnie się głodzi. Ale tam na mojej warcie przytyje ze 2 kilo XD.
- Selcia, kanapki !- krzyknęłam. Weszła z zaciekawieniem do kuchni.
  
- Masz, jedz- postawiłam na stole talerzyk z meeega dużą kanapką.
- Nie jem tak dużo.
- Wcinaj ,nie marudź.- i podkradłam jej z bułki troszke sałatki XD.
Włączyłam telewizję.
- Justin Bieber i Miley cyrus znów widziani na spacerze...- fuck ! Przełączyłam kanał.
Gomez jadła przymulona ,a ja z drugiej strony ciągle wyjadałam jej sałatę.
  obraz

Po jakichś dwuch godzinkach postanowiłam zrobić mały teścik. Jeżeli zrobi mine ale " ok. Debil " to jest nie fajna. Jeżeli mnie oleje, znaczy ,ze zadufana w sobie albo zapatrzona w pudło. Jeśli się zaśmieje, być moze jest fajna. Zaczęłam robić dziwne miny, tarzać się po podłodze i ogólnie debil do kwadratu XD


- Właśnie !- uśmiechnęła się.- Zagrajmy w kalambury !

__________________-

Przepraszam was, ze rozdział jest o Selenie. To po prostu musiało się wydarzyć, no wiecie ,ze dziewczyny się zaprzyjaźnią. W następnych rozdziałach będzie więcej chłopców : )

No ale mimo wszystko rozdział fajny ? Chyba troche długi ; )

Nutka na dziś :








niedziela, 8 lipca 2012

Chapter 10

   Nie mogłam uwierzyć ,że przed moimi oczami stoi Gomezówna i Bieberowaty. Nie powiem, zdziwiło mnie to ,gdyż... no po prostu na codzień nie widuje się Jeleny X D.
- Cześć ?- to było raczej pytanie. Skąd miałam wiedzieć czy zadają się z normalnymi ( o ile mnie można nazwać normalną ) dziewczynami ?
- Siemka, jestem Selena- dziewczyna uśmiechnęła się i podała mi rękę. Sympatyczna ? Nie powiem ,że nie.
- NO NIE WIERZE... JUSTIN BIEBER JEST RAZEM ZE MNĄ ZA KULISAMI PO KONCERCIE MILEY CYRUS... ŁUSZCZYPNIJ MŁAAA !- usłyszałam krzyk Horana.- Jesteś moim bogiem.- podszedł do niego i ... w sumie to nw jak to nazwać X D Rzucił się na niego ? Tsa, to dobre określenie.
Bieber najwyraźniej zmieszał się.
- Eee... Czyli że jesteś moim fanem ?- Niall postanowił popisać się swoim "luzactwem".
- Yeah, man.
 
Zaraz po tych słowach przyszli chłopcy , którzy dostali zadyszki X D
- A wam co ? Sport nie sługa ?- zaśmiałam się.
- Hahaha, very funny bitch, really.- powiedział Haz.
- Wow, szpan angielskim X D- Lou.
I nagle Horan zaczął piszczeć. Nie, to nie był normalny krzyk. Pzypominał raczej podnieconą fankę, która właśnie uzyskała ugryzioną kanapkę z rąk własnego idola. Najwidoczniej nasz Żarłoczek dopiero teraz zdał sobie sprawę z tego, obok kogo stoi.
- Spokojnie, wyprowadzimy go- poweidział Li. - Zayn ,pomozesz mi ? - cisza.
- Zayn !
- Nic z tego, od rana chodzi jakiś taki zamyślony, no kurna jakbyś mu powiedział ,że jego buźka nie jest już taka piękna, to by nie zauważył.- uznał Loui.
image
- No pacz, to to już usłyszał...- zbulwersował się Louis.
- On po prostu nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa- Liam.
- Jest próżny- zauważył Niall.
I znów ta mina Zayn'a pt. "Bitch say what ?"
- Ja tu jestem !- krzyknął.
- Nie przeszkadzaj w rozmowie, nie jesteś pępkiem świata !- uznał Harry.
A ja i Gomezówna w ryk X D. No bo co innego można było zrobić ?
- Ahh, wy i te dogadywanie się. zróbcie sobie kilka chwil wolnych od siebie nawzajem, wyjdzie to wam na dobre.- poklepałam każdego znich po kolei po plecach.
No i w ten oto sposób każdy wszedł do jakichś innych miejsc X D.
Niall- do sali gimnastycznej.
Louis- do sali zabaw dla dzieci.
Zayn- do sali stylistek.
Harry- do sali teatralnej ( dzisiejszy temat " pokazujemy emocje- złość "
Liam-  na dwór
A ja poszłam odprowadzić parę sław do garderoby Cyrus.
- Justinek !- krzyknęła Miley kiedy pojawił się w drzwiach.- Całuski- i dała mu soczystego buziaka w polik, zostawiając po tym ślad swojej czerwonej szminki.- Ups ! Czekaj, zmyję to...- i oczyściła jego policzek obślinionym paluchem. Paskudna sprawa.

I tak przez jakieś pół godzinki Cyrus zajmowała się tylko i wyłącznie Bieber'em i Cleo. Miałam już dość tej sielanki, więc wyszłam z garderoby pod pretekstem skorzystania z kibelka. Ma się te wymówki c,nie ? X D
Postanowiłam sprawdzić, co u chłopaków.
Myślałam ,że w każdej z sal zastanę grzecznych chłopców ,ale to co ujrzałam ,strasznie mnie zdziwiło.
Zaczęłam od miejsca, gdzie bawią się małe dzieci :
 
- Zbijamy małe zwierzątko i jemy cukieraski ?!- dzieci odpowiedziały głośnymi wiwatami. Pobiegły w kąt i zaczęły rozwalać zabawkę.
- Hej, nie przeszkadzam ?- spytałałam.
- Nie, coś ty- uśmiechnął się.- Zbieramy się już ?
- Nw. jak chcecie.

I tak właśnie poszliśmy po resztę chłopców. Oto, co w skrócieujrzeliśmy :

Sala gimnastyczna :

image

Sala stylistek :

image
- Już idziemy ?- spytał Malik.
- Taak.
- Czekajcie, jeszcze marynarka ! X D

image

Park :


Sala teatralna :


Potem zgarneliśmy Cleo i pojechaliśmy do domu : ).

__________________

Średnio podoba mi się rozdział no ale wstawiam- jarać się :D

Prawie 15OO Wyś.
Wow, guys thank u ! < 33

Nutka na dziś:

♥Katy Perry- Wide Awake♥